czwartek, 6 czerwca 2013

Sława

Stałem sie sławny ! W największym na Islandii polskojęzycznym serwisie informacyjnym w dziale kulinaria pojawił sie mój Tatar ! Fajnie. Skrzynka zapchana propozycjami pracy. Zaczęły się wywiady, autografy, wycieczki po zakładach pracy....
Wójt zaprosił mnie na otwarcie basenu. Niestety nie miałem okazji przeciąć wstęgi bo już obiecane to było lokalnej mistrzyni sportowej ale obiecane mam, że gdy oddawać będą ławki w parku to jestem w ścisłej czołówce do przecinania wstęgi.
Korci mnie przygotować coś smacznego i podzielić się przepisem :) Może wieloryba?
Puki co jednak upajam się sławą leżac wygodnie na kanapie.

Pozdrawiam

niedziela, 2 czerwca 2013

TATAR !

Dziś podzielę się z wami przepisem na tatara z pstrąga.


Składniki :
1 pstrąg średniej wielkości
1 żółtko
ćwiartka cebuli
1 ogórek kiszony (lub marynowany)
1 łyżka kaparów
pół łyżeczki ostrej musztardy (ja miałem dijon)
łyżka oleju roślinnego
sól, pieprz

Przygotowanie:
Z ryby wykroić filety, oczyścić z ości, zdjąć skórę. Czyste mięsko POKROIĆ NOŻEM w drobną kostkę. (ważne żeby nie robić tego maszynką do mięsa bo się zmarnuje całą potrawę). Kostka wielkości 2-5mm. Uformować z mięsko w owal z wklęśnięciem w środku.
Cebulkę pokroić w drobną kosteczkę. Tak samo ogórka i kaparki.
Ułożyć obok mięsa tak jak na zdjęciu. Musztardę również.
Całość posolić i popieprzyć, skropić olejem.
Na koniec położyć na środku żółtko jajka.
Można doprawić przyprawą maggi w płynie.

Najlepiej smakuje podane ze świeżym chlebem z masłem. Przed zjedzeniem należy oczywiście wszystko wymieszać ze sobą na talerzu, aby smaki przeniknęły się nawzajem. To mieszanie to element "gry wstępnej" pobudzającej apetyt.

Zamieszczam również wideo na którym przygotowałem tego tatara !



SMACZNEGO 


czwartek, 23 maja 2013

Bo zupa była za słona ....

Tytuł postu sugeruje przemoc w rodzinie ... :) nic z tego ! Tytuł jest dla zmyłki. Nie mam czasu na ryby ! ! ! Jutro planuję pojechać (tak od 2 tygodni planuję codziennie, że już jutro), nie będzie to łatwe. Jest północ a ja piszę bloga.
Dostałem cynk że troć powoli wchodzić zaczyna do rzek. Korciło mnie pojechać na ujście Olfusa ale wiatr niekorzystny to tam nie pojadę. Skoczę tam gdzie pięćdziesiątaka złowiłem ostatnio. Może i tym razem poszczęści się.
Jest nadzieja na świeżutkie fotki jutro. I na tatarka ze świeżego pstrąga. :)
Z racji północy odmawiam pisania aż do jutra
Dobranoc

poniedziałek, 13 maja 2013

Jarek


W weekend byliśmy z moją szanowną małżonką i Samuelem w gościnie u bardzo bliskiego mi znajomego Jarka. Jarek wraz z rodziną mieszka w raju. Raj polega na tym że 10 km od domu płynie jedna z najlepszych rzek łososiowych na Islandii Eystri Ranga ! Żeby dodać jeszcze słodyczy to jeden z bliskich znajomych Jarka jest przewodnikiem na tej łososiowej perełce. Całość wygląda tak że pytamy przyjaciela czy warto dziś jechać on nam mówi że tak i wystarczy już tylko zapłacić 1000 usd za dzień łowienia jedną wędką (w samym środku sezonu) i można się nałowić 4-10 kilogramowych łososi do woli.

Z racji że nie zaczął się jeszcze sezon na łososia i rzeki są zamknięte, jak również z faktu że 1000 dolarów za dzień łowienia nieco wykracza poza mój budżet udaliśmy się na tajne miejsce za pstrągiem :) 
Miejsce jest tajne ale mogę powiedzieć że to wyrobisko, wybierano tam kiedyś żwir a dziś pozostało jeziorko połączone z maleńką rzeczką. Maleńka rzeczka płynie 20 km zanim wpadnie do morza i są w niej potokowce jak i troć wędrowna. Jesienią gdy wody się podnoszą część ryb wchodzi o wyrobiska i ... tak im już zostaje.

Wybraliśmy się w sobotę o 10, ja, Jarek oraz jego dwie córki Iris i Elisabet. Na miejscu szybko zobaczyłem zbierające muszki pstrągi i złowiłem pięknego 36 centymetrowego potoka ! Piękne rozpoczęcie wyprawy. Później zobaczyłem kolejnego zbierającego pstrąga i podprowadziłem Elisabet żeby rzuciła w to miejsce, 42 cm ! ! ! Pierwszy w życiu pstrąg i taki tłuścioch :) , postanowiłem pomóc Iris, drugiej córce Jarka złowić rybkę. Po 20 minutach pomagania Jarek krzyczy mam, po czym łowi swojego pierwszego w życiu pstrąga mającego jedynie 47 cm ! ! ! NIE GRAM ! ja się musiałem uganiać kilka lat za swoim pierwszym powyżej 45 cm a tu proszę na pierwszej randce ! :) Niestety nie udało mi się pomóc Iris w złowieniu przez nią ryby ale zaszczepiłem mam nadzieję bakcyla wędkarstwa w całej trójce. 

Rybki zjedliśmy na kolację, część smażona a jednego podałem na surowo i obiecuję dać przepis kolejnym razem :)



Na zdjęciu od góry : Jarek, Elisabet i ja :)

czwartek, 9 maja 2013

Idzie Lato


Idzie idzie. Dziś byłem na jeziorze rzucałem i rzucałem blaszką i nic :) Nie powiem że nie widziałem rybiego ogona bo widziałem ! Spławiały się aż miło. Pstrągi oczywiście. Dla nieświadomych dodam że tylko łososiowate występują w wodach w których łowię. A łowię na Islandii. Generalnie 4 gatunki słodkowodne są dostępne pstrąg potokowy, palia alpejska, troć wędrowna oraz łosoś.Troć i łosoś są dwuśrodowiskowe i nie występują w jeziorach bezodpływowych.
Ale wracając do wyjazdu spławiały się bo wychodziły do much. Chciałem złowić coś żeby wam pokazać jak przygotować pstrąga (z obrazkami), od złowienia do zjedzenia :) Mam nadzieję że się uda kolejnym razem. Wygląda na to że na rzekę można już skoczyć. W weekend jedziemy do przyjaciół i planuję spróbować trochę na plaży za trocią połazić, o ile pogoda pozwoli... i żona ;)

Dziękuję za uwagę.

niedziela, 5 maja 2013

Majowe Pstrągi

Wczoraj byłem na jeziorze z zamiarem złowienia czegoś na kolację. Wyprawa udała się w 100%. 3 pstrągi 33, 42 i 53 cm ! ! !
Ten 53 to mój rekord życiowy. Swoją drogą bardzo smaczny. Z muszkarskiego punktu widzenia bardzo interesująca była treść żołądkowa ryb. Najmniejszy pstrąg miał żołądek pełen kłódek. Średni wymieszane część kłódek a część ślimaków, natomiast największy był dosłownie wypchany ślimakami ! ! ! Może to być podpowiedzią jakiej przynęty używać jeśli chcemy trafić naprawdę grubego pstrąga.
Łowiłem na blaszkę, wciąż mosiądz najbardziej łowny. Zauważyłem że dużo rzadziej wychodziły do blachy, natomiast zaczęły już zbierać sieczkę z powierzchni. Tydzień, góra dwa i muszka będzie najskuteczniejsza.



Zjadłem ze smakiem tego dużego. Zrobiłem tatara :) Dam przepis jeśli kto zainteresowany :)

Do miłego

czwartek, 2 maja 2013

Powitanie


Odkąd sięgam pamięcią wędkowałem, wędkował ojciec, wędkował dziadek, wędkowali kumple z podwórka. W pewien sposób pozwoliło mi to przetrwać okres dojrzewania. Poznałem dzięki temu jak interesujące procesy zachodzą w naturze. Uważam że nigdy nie jest za późno aby zacząć przygodę z wędką. Chciałbym się w tym miejscu podzielić moimi sukcesami na polu wędkarskim, jak również zdradzić kilka "super tajnych" metod :). 
Tak więc do dzieła. !